#WyjątkowoNieksiążkowo

O kuratorze słów kilka, czyli #WyjątkowoNieksiążkowo

20:16

Ahoj Kochani!
Dziś temat wyjątkowo nieksiążkowy, a bardziej szkolny, czyli po rozwodzę się dzisiaj nad tematem jakże ważnym i ciekawym... czyli konkursach kuratoryjnych. Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że osoby, które skończyły już gimnazjum mają to gdzieś i najprawdopodobniej uważają, że to kwestia równie ciekawa jak zeszłoroczny śnieg, ale sorry Winnetou muszę się na ten temat trochę wygadać. I od razu mówię, że mam zamiar wylać wszelkie swoje żale, zastrzeżenia i marudzenia, więc proszę nie traktować tego zbyt poważnie ;)

7.5 / 10

050. Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu - Anna Lange

20:48

Czasem trafiając w zapowiedziach na jakąś powieść od razu człowiek wie, że nie ma bata, by dana pozycja mu się nie spodobała. Zwyczajnie wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że to coś specjalnie dla niego. Ja tak miałam z powieścią Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu. Zresztą nie oszukujmy się. Kogo by nie zainteresowała możliwość podróży do wiktoriańskiej Anglii, w której realia drugiej połowy XIX wieku mieszają się z magią, duchami i klątwami?... No, więc właśnie.
Muszę jednak przyznać, że pewne moje wątpliwości budził fakt, iż powieść ta jest debiutem polskiej autorki, zwłaszcza że Clovis LaFay na pierwszy rzut oka wydaje się być typową angielską młodzieżówką. Finalnie jednak, skuszona przez te wszystkie ochy i achy, zdecydowałam się po tę powieść sięgnąć. I co tu dużo mówić - znów nie mam na co marudzić -,-'

8 / 10

049. Dziewczyna z Dzielnicy Cudów - Aneta Jadowska

16:20

O Anecie Jadowskiej słyszałam bardzo dużo bardzo dobrego, ale jakoś nigdy nie udało mi się sięgnąć po żadną jej powieść. Wiadomo, człowiek nie jest w stanie przeczytać wszystkich książek świata, a jej seria o Dorze Wilk jakoś mnie nie zachęcała do zapoznania się z twórczością jednej z najpopularniejszych polskich pisarek powieści fantastycznych. Głównie dlatego, że miała bardzo dużo tomów (taa, sześć tomów to dla mnie dość sporo), a ja nie przepadam za tak długimi już zakończonymi seriami. Co innego, gdy zbieram dany cykl od początku... Dobra, ale my teraz nie o tym przecież!
Jednak, gdy tylko zobaczyłam w nowościach wydawniczych „Dziewczynę z Dzielnicy Cudów”, stwierdziłam, że to będzie ona idealnym początkiem mojej przygody z tą autorką. A że ta powieść przypadnie mi do gustu nie miałam żadnych wątpliwości - już sam opis wydał mi się bardzo intrygujący, okładka była przepiękna, a recenzja Anity z BookRewievs zrobiła resztę. 
A po lekturze muszę przyznać, że Aneta Jadowska na pewno znajdzie we mnie wierną czytelniczkę.

6.5 / 10

048. Prawo Mojżesza - Amy Harmon

11:33

Inność zwykle wzbudza niepokój. Ktoś, kto nie zachowuje się tak jak wszyscy i spogląda na świat z innej perspektywy, często jest w najlepszym wypadku traktowany z rezerwą. W najgorszym wypadku inni mają go za czubka. I Prawo Mojżesza opowiada właśnie o nie do końca „normalnym”, pękniętym chłopaku oraz o dziewczynie, która za wszelką cenę chce go posklejać. Jest to też książka o pierwszej miłości, która może przetrwać nawet długą rozłąkę... Czyli, nie bójmy się tego słowa, typowa powieść New Adult, na której temat napisano naprawdę góry pochlebnych recenzji.
I sama chętnie bym się Prawem Mojżesza pozachwycała, ale, niestety, nie mogę.

posty okołoksiążkowe

Tea Book Tag

12:37

Privet kochani książkoholicy!
Herbata to druga po książce najlepsza przyjaciółka każdego książkoholika. Chyba nie ma lepszego połączenia niż wolne jesienne popołudnie, ciepły koc, kubek ciepłego napoju oraz dobra lektura. Osobiście herbatę uwielbiam, zwłaszcza z miodem i sokiem malinowym *.* Polecam ;)
A z racji tego, że a) dawno na blogu nie było dawno żadnego tagu i b) zostałam nominowana kilka miesięcy (!) temu do TEA BOOK TAG przez Nutellę, postanowiłam dzisiaj przyjść do Was właśnie z takim postem :)
Zapraszam!

7 / 10

047. Mechaniczny - Ian Tregillis

10:43

Tik-tak, tik-tak. Śrubki dokręcone, kółka zębate w ruch. A mechaniczne serce bije....
Clockpunk i steampunk od zawsze mnie do siebie przyciągały. Pasjonowały mnie wszelkie literackie maszyny napędzane skomplikowanymi mechanizmami, z których wydostawała się para bądź, jak w tym przypadku, tykanie. Niestety takich powieści nie ma zbyt wiele... albo może ja zwyczajnie nie mam szczęścia i rzadko na nie trafiam.
Możecie więc sobie wyobrazić jak bardzo ucieszyłam się, gdy w lipcu dowiedziałam się, że do polskich księgarń trafił Mechaniczny Iana Tregillisa. Kupiłam go niemalże od razu po premierze i szybko wzięłam się do czytania... I tak go sobie czytałam w wielkich bólach przez ponad miesiąc.
A więc co nie tyka jak powinno w Mechanicznym?

podsumowania

Podsumowanie września 2016

19:37

Ahoj kochani!
WRESZCIE JESIEŃ! O matko i córko! Nawet nie wiecie jak bardzo nie mogłam się doczekać, aż zrobi się chłodniej, liście zaczną spadać z drzew i będzie można chodzić w swetrach. Wreszcie nadszedł czas wieczorów spędzonych pod ciepłym kocykiem, z herbatą z miodem i dobrą książką... Albo raczej z podręcznikami od historii, notatkami z biologii i zadaniami z chemii -,-
Wrzesień był niebywale ciężki, pracowity oraz wyczerpujący miesiąc. Nauczyciele bezlitośnie zarzucili nas powtórkami, ekstra zadaniami domowymi, ekstra sprawdzianami i wszystkim innym, bylebyśmy tylko zdali dobrze egzamin gimnazjalny. Do tego doszły przygotowania do bierzmowania oraz rzecz jasne "kuratory". Co za tym idzie mój wynik czytelniczy jest raczej taki sobie, choć naprawdę starałam się przeczytać jak najwięcej. Niemniej, kiedy siada się do lektury o 22.00, gdy oczy już prawie same się człowiekowi zamykają, to ciężko jest o dobry wynik czytelniczy.
W każdym razie, koniec już tego marudzenia - serdecznie zapraszam Was na podsumowanie września :)