Pages

14.1.16

005. "Plaga samobójców" - Suzanne Young

Od czasu Igrzysk śmierci pojawił się swego rodzaju trend na dystopie. Im dziwniejszy pomysł i im bardziej napięta atmosfera tym lepiej. A trzeba przyznać, że inwencji twórczej oraz kreatywności autorom, w tej materii, nie brakuje.
Muszę się przyznać, że i ja uległam tej modzie. Na zabój zakochałam się w tego typu opowieściach. Jednak zrobiłam się też bardzo wymagająca - każdej dystopii stawiam poprzeczkę dosyć wysoko. Wielu z nich nie udało się jej przeskoczyć (np. Niezgodnej, Mrocznym umysłom...), ale nadal niestrudzenie poszukuję książek, którym by się to udało. Wśród grona zwycięzców znalazła się też Plaga samobójców.
Program pozbawiał nas tożsamości, odzierał z prawa do opłakiwania zmarłych. Jeśli pozwalaliśmy sobie na przeżywanie żałoby momentalnie ściągaliśmy na siebie uwagę i zyskiwaliśmy miano osobowości depresyjnej, byliśmy znakowani. Naszym grzechem było przygnębienie.

Na świecie od pewnego czasu w zastraszającym tempie rozprzestrzenia się dziwna choroba - zarażone nią nastolatki masowo popełniają samobójstwa. Aby jej przeciwdziałać powołano do życia Program. Osobom objętym jego działaniem usuwane są zarażone wspomnienia, dzięki czemu wracają one do zdrowia.
Po śmierci swojego brata Sloanne walczy o to by nie trafić do Programu. Nie pokazuje swoich prawdziwych emocji. Nie może nawet porozmawiać szczerze z rodzicami w obawie przed tym, że sami oddadzą ją na leczenie. Jedynym wsparciem jest dla niej James - jej chłopak. Oboje próbują przetrwać do dnia swoich osiemnastych urodzin - będą wtedy poza zasięgiem Programu. Niestety, gdy Miller, ich wspólny przyjaciel, popełnia samobójstwo choroba najpierw dopada Jamesa, a później również Sloanne.

Suzanne Young stworzyła prawdopodobną, przerażającą wizję przyszłości. Nie jest to zdecydowanie lekka lekturka na odstresowanie, jak to zwykle z młodzieżówkami bywa. Ta powieść zmusza do refleksji. Tym bardziej, że autorka porusza bardzo delikatne tematy. Od depresji i samobójstw do tego jak daleko można się posunąć, próbując pomóc drugiemu człowiekowi.
Klimat powieści jest przygnębiający, ale dzięki lekkiemu pióru autorki oraz przystępnemu stylowi nie jest to męczące. Powiem więcej - chyba ten aspekt powieści podobał mi się najbardziej. Co prawda, na początku nie mogłam się przez to wciągnąć w historię przedstawioną na kartach tej powieści. Powiem więcej. Ten klimat zaczął mi się udzielać. Nawet stwierdziłam (oczywiście w żartach), że albo ta książka wyląduje w Wiśle, albo ja. Jednak później, gdy już przywykłam do tego klimatu i stylu autorki w pełni doceniłam tę specyficzną atmosferę.

Małym minusem tej powieści jest pewna schematyczność. Znowu mamy do czynienia z główną bohaterką płci pięknej oraz z zabujanych w niej dwóch chłopakach, z czego jeden oczywiście trafia do tzw. friendzone. To chyba jedyny aspekt fabuły, który woła o pomstę do nieba. Bo ile razy można przerabiać to samo? Sto? Tysiąc? Miliard razy?
Ale akurat tę wadę można łatwo puścić płazem. Chociażby przez wzgląd na sam świat wykreowany przez Suzanne Young i na samych bohaterów, którzy wydają się tacy prawdziwi, jakby żyli koło nas. I czasem działają nam na nerwy (ukłon w stronę Sloanne).
Książkę czyta się naprawdę szybko, a fabuła, od mniej więcej połowy, skutecznie uniemożliwia nam oderwanie się od tej pozycji.
Program kradnie nasze wspomnienia i wymazuje emocje, a kiedy wychodzimy z ośrodka, przypominamy maszyny opuszczające linię produkcyjną. Jakbyśmy nigdy wcześniej nie zostali zranieni ani nie doznali zawodu. Czym tak naprawdę jesteśmy, jeśli pozbawi się nas przeszłości?
Plagę samobójców mogę wam z czystym sumieniem gorąco polecić. Może i jest trochę schematyczna, momentami nawet przewidywalna, ale jednak chwyta za serce. Jest to pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów Igrzysk śmierci!
... I, kurczę, teraz znowu będę miała kaca książkowego ;-;
|| OCENA: 8 / 10 | TŁUMACZENIE: ANDRZEJ GOŹDZIKOWSKI | TYTUŁ ORYGINAŁU: THE PROGRAM | DATA WYDANIA: 23 WRZEŚNIA 2015 | LICZBA STRON: 456 | WYDAWNICTWO FEERIA YOUNG | CYKL: PROGRAM (TOM 1) ||

~*~

KSIĄŻKA PRZECZYTANA W RAMACH WYZWAŃ:

CZYTAM YOUNG ADULT ZORGANIZOWANEGO PRZEZ ANIĘ D.  Z PIŻAMY W KOTY.

CZYTAM OPASŁE TOMISKA ZORGANIZOWANEGO PRZEZ AMI  Z RECENZJE AMI



CZYTAM FANTASTYKĘ ZORGANIZOWANEGO PRZEZ MAGICZNY ŚWIAT KSIĄŻKI


Przede wszystkim chcę przeprosić za to, że ostatnio nie odpowiadam na komentarze i sama nie komentuję Waszych blogów. 
Powód jest jeden - mój komputer niedawno rozpoczął strajk generalny i został oddany na resocjalizację do naprawy. Co prawda w moim domu jest jeszcze jeden komputer, ale był bardzo potrzebny mojej mamie, więc korzystałam z niego tylko gdy było to naprawdę niezbędne.
Najprawdopodobniej mój Lunio (tak, mój laptop) wróci do mnie w sobotę. Postaram się wtedy nadrobić zaległości ;)

4 komentarze:

  1. Książka czeka już na mojej półce. Nic tylko wziąć ją, koc, kubek herbaty i tabletki przeciwbólowe (choroba), i można czytać.
    Zapraszam do obserwowania i komentowania mojego bloga, gdzie do 20 Stycznia trwa konkurs, w którym można wygrać książkę " Kochani dlaczego się poddaliście?" oraz kilka fajnych książkowych gadżetów.
    http://monicas-reviews.blogspot.com/

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytać, czytać bo warto ;)
      Chętnie do Ciebie zajrzę!

      Usuń
  2. Już jakiś czas temu zwróciłam uwagę na tę opowieść i mam nadzieję, że już niedługo ją poznam. Bardzo mnie ciekawi!

    OdpowiedzUsuń
  3. A to powiem Ci, że ja też z początku przeraziłam (tak, autentycznie przeraziłam, bo inaczej tego nie można nazwać) kiedy na plan wszedł Realm. Ale dla mnie ten trójkąt wyglądał zupełnie inaczej i jestem niezwykle zadowolona z tego, że właśnie nie wyglądał jak ten typowy schemat. A Jamesa i Sloane pokochałam, tyle :)!

    OdpowiedzUsuń