Witajcie moi drodzy!
Styczeń dobiegł już końca, a rok 2016 rozkręcił się na dobre. Muszę przyznać, że ostatni miesiąc był dla mnie naprawdę dobry czytelniczo, zarówno pod względem ilościowym jak i jakościowym.
A udało mi się w styczniu przeczytać 11 książek, w sumie 5 144 strony. Jestem z tego wyniku dumna, choć biorąc pod uwagę to ile miałam czasu wolnego, myślałam, że zdążę przeczytać jeszcze jedną książkę (Pułapkę uczuć C. Hoover). No cóż, więcej do czytania w lutym!
W tym czasie na blogu pojawiło się 10 postów w tym 8 recenzji. (Obiecuję, że postaram się w lutym dodawać więcej tagów i różnego rodzaju zestawień).