022. Rewizja - Remigiusz Mróz
16:18
Nasz ukochany duet prawniczy Chyłka&Zordon powraca, jednak w nieco innym wydaniu. Bo tym razem osobno, oboje praktycznie na dnie - Joanna ogólnym, a Kordian moralnym. Tak właśnie w skrócie prezentuje się trzeci tom serii z adwokatami z Kancelarii Żelazny&McVay, który kompletnie mnie zaskoczył na każdej możliwej płaszczyźnie. Tylko czy pozytywnie?...
- Z ręką na sercu?- Oczywiście.
Kordian nie zawahał się przed kłamstwem. W miejscu, gdzie było ono na porządku dziennym, nie wypadało nawet myśleć o mówieniu prawdy.
Na Ursynowie dochodzi do brutalnego morderstwa. Ofiarami są matka i córka, które przed śmiercią zostały zgwałcone. Załamany mąż i ojciec romskiego pochodzenia zaczyna walczyć o pieniądze z polisy na życie swoich bliskich. Jednak ubezpieczyciel nie zamierza ich wypłacać. Wkrótce mężczyzna zostaje oskarżony o zabójstwo swojej rodziny.
Z pomocą rusza mu Chyłka, która po wydarzeniach z Zaginięcia osiągnęła już dno i najwyraźniej nie zamierza się od niego odbić.
Z kolei Oryński wraz z innym prawnikiem z Kancelarii Żelazny&McVay zamierza nie dopuścić do wypłaty polisy.
Z pomocą rusza mu Chyłka, która po wydarzeniach z Zaginięcia osiągnęła już dno i najwyraźniej nie zamierza się od niego odbić.
Z kolei Oryński wraz z innym prawnikiem z Kancelarii Żelazny&McVay zamierza nie dopuścić do wypłaty polisy.
- Posłuchaj, Kormaczysko - zaczęła [Chyłka] - Załóżmy, że kiedyś będziesz miał żonę.
- Mhm.
- Załóżmy też, że nigdy nie podniesiesz na niej ręki, ale obok ciebie będzie mieszkał facet, który swoją tłucze codziennie.
- Wiem, do czego...
- Statystycznie rzecz biorąc, będziecie bić swoje żony co drugi dzień.
Remigiusz Mróz podbija książkową sferę internetu. Jest wszędzie - na blogach, vlogach, LubimyCzytać, Instagramie, Facebooku... Gdzie nie spojrzysz tam jest Mróz... No i trzeba przyznać, że niebezpodstawnie wszyscy się nim zachwycają i w pełni zasługuje na taką reklamę. Przyzwyczailiśmy się, że w jego powieściach akcja MUSI pędzić na łeb na szyję, mieć liczne zwroty i ogólnie zachowywać się jak Chyłka w swojej iks piątce. Do tego zawsze musi być bardzo brutalnie, w pewien sposób humorystycznie i ostro.
Jednak Rewizja jest zupełnie inna niż wszystkie książki Mroza, jakie do tej pory czytałam. Przede wszystkim nie jest już tak dynamiczna. Już nie ma tego polotu - zastąpiły nam go rozterki życiowe głównych bohaterów. To znaczy, nadal jest sprawa do rozwiązania, ale była ona raczej tłem niż głównym motywem.
Bo tym razem autor porusza tematy typowe dla obyczajówek, typu dyskryminacja i problemy rodzinne. W Rewizji jednak dominuje obraz staczającego się powoli człowieka, który nie chce dać sobie pomóc.
Co, rzecz jasna, nie znaczy, że akcja tarabani się jak żółw na autostradzie. W dalszym ciągu trudno jest się oderwać od lektury i ciągle coś się niby dzieje, ale bardzo brakuje mi tej jazdy bez trzymanki, którą otrzymałam w Kasacji i Zaginięciu. Zupełnie nie spodziewałam się tego co otrzymałam. Nie mogę pozbyć się wrażenia, że poprosiła o mocną, pobudzającą, czarną jak smoła kawę, a dostała ziołową herbatkę z melisą. Niby też fajnie, ale nie o to mi chodziło.
Jednak Rewizja jest zupełnie inna niż wszystkie książki Mroza, jakie do tej pory czytałam. Przede wszystkim nie jest już tak dynamiczna. Już nie ma tego polotu - zastąpiły nam go rozterki życiowe głównych bohaterów. To znaczy, nadal jest sprawa do rozwiązania, ale była ona raczej tłem niż głównym motywem.
Bo tym razem autor porusza tematy typowe dla obyczajówek, typu dyskryminacja i problemy rodzinne. W Rewizji jednak dominuje obraz staczającego się powoli człowieka, który nie chce dać sobie pomóc.
Co, rzecz jasna, nie znaczy, że akcja tarabani się jak żółw na autostradzie. W dalszym ciągu trudno jest się oderwać od lektury i ciągle coś się niby dzieje, ale bardzo brakuje mi tej jazdy bez trzymanki, którą otrzymałam w Kasacji i Zaginięciu. Zupełnie nie spodziewałam się tego co otrzymałam. Nie mogę pozbyć się wrażenia, że poprosiła o mocną, pobudzającą, czarną jak smoła kawę, a dostała ziołową herbatkę z melisą. Niby też fajnie, ale nie o to mi chodziło.
Natomiast w jednej kwestii Mróz pozostaje niezmienny - zakończenia jego książek po prostu robią wodę z mózgu i trzeba po nich zbierać szczękę, i wszystko, inne z podłogi. Tym razem doszłam do konkluzji, że autor naprawdę nienawidzi swoich bohaterów i zamierza im jak najbardziej utrudnić życie.
Rewizja, jak większość książek Mroza, najwięcej zyskuje na wyrazistych postaciach.
Oczywiście, już nie raz zachwycałam się Chyłką i Zordonem, jednak w tym tomie naprawdę się z nimi zżyłam... A co za tym idzie zaczęłam się na nich wkurzać. Przede wszystkim miałam ochotę potrząsnąć Joanną, żeby wzięła się w garść (chociaż i tak pewnie by mnie nie posłuchała), bo jak tak dalej pójdzie to nam wykituje.
Natomiast Oryński w tym tomie zachowywał się jak typowa nastolatka, która nie wie czego chce, i przez całą książkę miotał się jak świnia po zagrodzie.
- Jest pani adwokatką?
Joanna pokręciła głową i rozsiadła się wygodniej na tylnym siedzeniu.
- A czy premier jest polityczką? - zapytała.- Niech pan mówi jak człowiek, a nie jakiś sfeminizowany innowator językowy.
Reasumując, Rewizja jest równie dobra jak swoje poprzedniczki, ale jednocześnie zupełnie inna. Tym razem mamy więcej do czynienia z demonami Chyłki, a nie z akcją pędzącą w zawrotnym tempie. Co nie zmienia faktu, że książka dalej jest przegenialna. Jak na Mroza przystało, wszystko okazuje się jeszcze bardziej skomplikowane, niż człowiek przypuszczał, a zakończenie sprawia, że ciężko jest o tej powieści zapomnieć. Do tego możemy się przy okazji dowiedzieć co nieco o kulturze romskiej. I przede wszystkim możemy w końcu znowu spotkać się z Chyłką.
Więc, nie pozostaje mi nic innego jak tylko serdecznie polecić Wam twórczość pana Mroza ;)
Choć wierzę głęboko, że już macie chociaż jedną jego książkę za sobą, bo jeśli nie czytaliście jeszcze żadnej powieści Remigiusza Mroza, to ja nie wiem co Wy w ogóle czytacie ;)
Więc, nie pozostaje mi nic innego jak tylko serdecznie polecić Wam twórczość pana Mroza ;)
Choć wierzę głęboko, że już macie chociaż jedną jego książkę za sobą, bo jeśli nie czytaliście jeszcze żadnej powieści Remigiusza Mroza, to ja nie wiem co Wy w ogóle czytacie ;)
|| OCENA: 8/10 | DATA WYDANIA: 30 MARCA 2016 | LICZBA STRON: 628 | WYDAWNICTWO CZWARTA STRONA | CYKL: JOANNA CHYŁKA (TOM 3) ||
KSIĄŻKA PRZECZYTANA W RAMACH:
18 komentarze
A ja nie lubię książek Mroza, poprzednie części serii o Chyłce strasznie mnie i wynudziły, i wprawiły w złość przez idiotyzmy postaci i wydarzeń z powieści, niestety dla mnie nie jest to dobra literatura, ale i tak Chyłka jest lepsza od komisarza z Ekspozycji, który jest jeszcze bardziej papierową postacią xD
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
Zgadzam się jeśli chodzi o Ekspozycję, zachowanie głównego bohatera jest co najmniej nieracjonalne a za sobą mam dopiero kilkanaście stron :P
UsuńW "Przewieszeniu" robi się znacznie bardziej racjonalny, a w "Trawersie"... olaboga, lepiej nie mówić. ;)
UsuńO ja dopiero przeczytałam 1 część, ale już czekam aż przyjdzie do mnie 2 i się za nią zabieram, a trzecią również przeczytam, wiadomo. :D
OdpowiedzUsuńPierwszy kryminał, który mi się spodobał. :3
Lost in books
Jestem pewna, że się nie zawiedziesz na kolejnych częściach ;)
UsuńOstatnio czytałem Ekspozycję tego autora i muszę przyznać, że książka nawet mi się podobała. W najbliższym czasie planuję sięgnąć po, drugi tom, Przewieszenie, choć na serię o Chyłce również mam ogromną ochotę:)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, nominowałem Cię do Kreatywnego Tagu Książkowego: http://mybooktown.blogspot.com/2016/05/kreatywny-tag-ksiazkowy.html.
Będzie mi niezmiernie miło, jeśli go u siebie zrobisz :)
"Ekspozycja" była okej, chociaż seria o Chyłce bardziej mi przypadła do gustu. A po "Przewieszenie" też planuje niedługo sięgnąć.
UsuńMam nadzieję, że Kasacja Ci się spodoba ;)
I dziękuję za nominację - chętnie wykonam ten tag u siebie :)
Oooooo nie spodziewałam się, że pan Mróz odejdzie trochę od swojego schematu :D Rewizja jeszcze przede mną, obym się nie zawiodła ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też było spore zaskoczenie! Mam nadzieję, że "Rewizja" przypadnie ci do gustu :)
UsuńCzytałam Rewizję i całkiem mi się podobała, choć ubolewałam nad nadszarpniętym wątkiem relacji naszych dwóch głównych postaci :P Bardzo im kibicowałam i liczyłam na małą kontynuację love story a tu nic z tego :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kochamy Książki
A ja się bardzo ucieszyłam, że autor nam ich nie sparował ;) Wręcz mi ulżyło, bo zwyczajnie mi oni do siebie nie pasują... No po prostu nie widzę Zordona i Chyłki jako pary XD
UsuńPuenta mistrzowska. :D Dzięki wielkie za recenzję! :)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo dziękuje za komentarz, który sprawił mi wielką przyjemność :)
UsuńMuszę w końcu sięgnąć po którąś z książek tego autora :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
napolceiwsercu.blogspot.com
Oj, zdecydowanie musisz, bo jak nie, to będziesz miała do czynienia z moim wielki, strasznym FOCHEM! ;)
UsuńHa, a ja nie czytałam jeszcze żadnej książki Mroza! I nieprędko się to zmieni, bo w ogóle mnie nie ciągnie do jego powieści. Z reguły unikam podobnych boomów na autorów, bo już kilka razy dałam się ponieść, a potem żałowałam. Co nie znaczy, że mówię temu autorowi ostatecznie nie. Na pewno kiedyś spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Bardzo polubiłam Remigiusza Mroza, dlatego chciałabym przeczytać wszystkie jego książki. Na razie jestem w trakcie "Przewieszenia", ale po tę serię również na pewno sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńSkonczyłam już "Zaginięcie", teraz czytam "Trawers" a później obowiązkowo muszę zabrać się za "Rewizje" bo aż się o to prosi :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥