063. „Wilki” Adam Wajrak
11:36
Gdy znalazłam tę książkę pod choinką rok temu, łagodnie mówiąc, byłam troszkę prezentem zawiedziona. Co prawda, wilki zawsze wydawały mi się fascynującymi stworzeniami, ale nigdy nie byłam nimi jakoś specjalnie zainteresowana. Do tego literaturę przyrodniczą zawsze omijałam z daleka i podejrzewałam, że podobnie jak biografia pani Sumińskiej książka Adama Wajraka będzie się jedynie kurzyć na mojej półce.
Jednak, jako że 2017 rok to u mnie rok wyczytywania powieści zalegających w mojej biblioteczce i próbowania rzeczy nowych, postanowiłam dać „Wilkom” szansę. I wiecie co? Mikołaj jednak dobry wybrał dla mnie prezent ;)
Jednak, jako że 2017 rok to u mnie rok wyczytywania powieści zalegających w mojej biblioteczce i próbowania rzeczy nowych, postanowiłam dać „Wilkom” szansę. I wiecie co? Mikołaj jednak dobry wybrał dla mnie prezent ;)
„ Kazan i Wiki a to oddalały się od nas, a to podbiegały - po to tylko, żeby otrzeć się w biegu o nasze nogi. Takie otarcie, a nawet uderzenie to sygnał, że są obok i pilnują się nas. Nas, czyli swojej watahy. Trudno opisać, jak wspaniałe to przeżycie: idziesz, a przed tobą, a czasami obok ciebie gnają wilki. One są twoim stadem, a ty ich. ”
Wilki to naprawdę pasjonujące zwierzęta, które od wieków pobudzają ludzką wyobraźnię. Wytrwali myśliwi, groźne drapieżniki, a przede wszystkim po prostu przepiękne stworzenia. Niemniej cała nasza kultura od wieków, demonizuje te niezwykłe stworzenia. Od mitów skandynawskich poprzez bajki dla dzieci. Trudno się dziwić, że wilk wywołuje w nas taki strach, że od dawna toczymy z nim walkę. A w zasadzie tępimy go bez żadnych skrupułów.
Adam Wajrak w swojej książce postanawia trochę nasz obraz tej złej, krwiożerczej bestii z lasu trochę odczarować. Ten polski działacz na rzecz ochrony przyrody i dziennikarz z Puszczy Białowieskiej, w bardzo ciekawy sposób przedstawia nam to zagadnienie.
„Wilki” to nie traktat naukowy. Na próżno szukać w tej pozycji jakiegoś biologicznego bełkotu, niezrozumiałego dla większości śmiertelników. Książka Wajraka to bardzo osobisty zapis z przeżyć autora związanego nie tylko z samymi wilkami, ale też z innymi mieszkańcami Puszczy Białowieskiej. Razem z nim mamy okazję podpatrzeć codzienne życie dzikich zwierząt zamieszkujących naszą ojczyznę i jej wschodnich sąsiadów. Właściwie odnosi się wrażenie, jakby autor siedział przed nami opowiadał nam o swoich przygodach. Ma się wrażenie jakby człowiek razem z nim przechadzał się śladami wilków, saren i dzików.
Do tego Adam Wajrak opisuje nam badania prowadzone przez naukowców w Puszczy Białowieskiej. Mamy okazję poznać ich metody badawcze, codzienne obowiązki oraz pewne przeciwności, z którymi muszą się mierzyć. Mamy okazję poznać wiele smutnych, odbierających wiarę w ludzi opowieści. Ale oczywiście, nie zabrakło też wielu ciekawych, zabawnych anegdotek oraz pewnych wątków autobiograficznych. Dowiadujemy się chociażby o tym, jak pan Wajrak poznał swoją żonę Nurię albo o niezwykłych wyczynach pewnego kundelka - Antonii.
„ Zrobiło mi się strasznie głupio i smutno, że jestem przedstawicielem gatunku, którego inne istoty tak panicznie się boją. ”
Jednak głównym celem, jaki ta książka stawia przed sobą, jest nakreślenie nam sytuacji wilków w obecnym świecie. A prawda jest taka, że przynajmniej w Europie niestety różowo nie jest. Dowiadujemy się o tym, jak szeroko zakrojoną akcję stanowi obecnie kłusownictwo. Do tego autor uświadamia nam, że tkwimy w błędnym kole. Zabijamy wilki, bo podchodzą pod nasze domy. Prze to jest tych zwierząt coraz mniej, co z kolei prowadzi do tego, że nie mogą one polować. A co wtedy robią? Idą do siedzib ludzkich i porywają zwierzęta gospodarcze, a człowiek w odwecie idzie na wilka ze strzelbą. I tak w kółko, i kółko...
Na koniec po prostu muszę wspomnieć o przecudownym wydaniu tej książki.Możemy na jej kartach znaleźć autorskie fotografie autora, które oczarowują czytelnika od pierwszego wejrzenia, a każda z nich opatrzona jest podpisem. Znajdziemy też mapy, które łatwiej pozwalają odnaleźć się czytelnikowi w świecie przedstawionym. Całość wygląda bardzo estetycznie i stanowi nebywałą ozdobę biblioteczki 😉
Wilki to naprawdę pasjonujące zwierzęta, które od wieków pobudzają ludzką wyobraźnię. Wytrwali myśliwi, groźne drapieżniki, a przede wszystkim po prostu przepiękne stworzenia. Niemniej cała nasza kultura od wieków, demonizuje te niezwykłe stworzenia. Od mitów skandynawskich poprzez bajki dla dzieci. Trudno się dziwić, że wilk wywołuje w nas taki strach, że od dawna toczymy z nim walkę. A w zasadzie tępimy go bez żadnych skrupułów.
Adam Wajrak w swojej książce postanawia trochę nasz obraz tej złej, krwiożerczej bestii z lasu trochę odczarować. Ten polski działacz na rzecz ochrony przyrody i dziennikarz z Puszczy Białowieskiej, w bardzo ciekawy sposób przedstawia nam to zagadnienie.
„Wilki” to nie traktat naukowy. Na próżno szukać w tej pozycji jakiegoś biologicznego bełkotu, niezrozumiałego dla większości śmiertelników. Książka Wajraka to bardzo osobisty zapis z przeżyć autora związanego nie tylko z samymi wilkami, ale też z innymi mieszkańcami Puszczy Białowieskiej. Razem z nim mamy okazję podpatrzeć codzienne życie dzikich zwierząt zamieszkujących naszą ojczyznę i jej wschodnich sąsiadów. Właściwie odnosi się wrażenie, jakby autor siedział przed nami opowiadał nam o swoich przygodach. Ma się wrażenie jakby człowiek razem z nim przechadzał się śladami wilków, saren i dzików.
Do tego Adam Wajrak opisuje nam badania prowadzone przez naukowców w Puszczy Białowieskiej. Mamy okazję poznać ich metody badawcze, codzienne obowiązki oraz pewne przeciwności, z którymi muszą się mierzyć. Mamy okazję poznać wiele smutnych, odbierających wiarę w ludzi opowieści. Ale oczywiście, nie zabrakło też wielu ciekawych, zabawnych anegdotek oraz pewnych wątków autobiograficznych. Dowiadujemy się chociażby o tym, jak pan Wajrak poznał swoją żonę Nurię albo o niezwykłych wyczynach pewnego kundelka - Antonii.
„ Zrobiło mi się strasznie głupio i smutno, że jestem przedstawicielem gatunku, którego inne istoty tak panicznie się boją. ”
Jednak głównym celem, jaki ta książka stawia przed sobą, jest nakreślenie nam sytuacji wilków w obecnym świecie. A prawda jest taka, że przynajmniej w Europie niestety różowo nie jest. Dowiadujemy się o tym, jak szeroko zakrojoną akcję stanowi obecnie kłusownictwo. Do tego autor uświadamia nam, że tkwimy w błędnym kole. Zabijamy wilki, bo podchodzą pod nasze domy. Prze to jest tych zwierząt coraz mniej, co z kolei prowadzi do tego, że nie mogą one polować. A co wtedy robią? Idą do siedzib ludzkich i porywają zwierzęta gospodarcze, a człowiek w odwecie idzie na wilka ze strzelbą. I tak w kółko, i kółko...
Na koniec po prostu muszę wspomnieć o przecudownym wydaniu tej książki.Możemy na jej kartach znaleźć autorskie fotografie autora, które oczarowują czytelnika od pierwszego wejrzenia, a każda z nich opatrzona jest podpisem. Znajdziemy też mapy, które łatwiej pozwalają odnaleźć się czytelnikowi w świecie przedstawionym. Całość wygląda bardzo estetycznie i stanowi nebywałą ozdobę biblioteczki 😉
„ Czy nie po to przyprawiamy naszym wrogom propagandową gębę, żeby usprawiedliwić ich zwalczanie? Ten mechanizm działa zarówno w odniesieniu do ludzi, jak i do zwierząt. ”
Myślę, że „Wilki” to naprawdę ciekawa pozycja i to nie tylko dla osób zainteresowanych otaczającą nas naturą. Ja zdecydowanie nie należę do osób, które pasjami oglądają filmy dokumentalne o leśnym życiu, a mimo to w książce Wajraka się zakochałam. Autor w niezwykle ciekawy sposób opowiada nam o wilkach oraz o codziennym życiu w Puszczy Białowieskiej. I mimo wielu smutnych opowieści przytaczanych przez Wajraka, pozycja ta daje naprawdę wiele radości z czytania, a przy tym możemy z niej dużo wynieść.
Polecam ją serdecznie wszystkim, bez wyjątku!
Polecam ją serdecznie wszystkim, bez wyjątku!
W P I G U Ł C E
TYTUŁ ORYGINAŁU: -
TŁUMACZENIE: -
DATA WYDANIA: 22 października 2015
LICZBA STRON: 272
WYDAWNICTWO Agora SA
CYKL: -
OCENA: ★★★★★★★½☆☆ 7,5 / 10
PRZECZYTANA W RAMACH:
Wyzwania Z półki organzowanego przez Dżosefinn's Books
Wyzwania Przeczytam tyle, ile mam wzrostu organizowanego przez Dżosefinn's Books
2 komentarze
Toteż nigdy nie należy skreślać prezentu świątecznego. :D
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się naprawdę ciekawa. Przyznam, że też w pierwszej chwili bym się nie zainteresowała, ale jak widać nie wolno oceniać książki po okładce (czy też gatunku ;)).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://sunny-snowflake.blogspot.com/